Serwis Ekonomiczny ING

Dziennik |

Dziennik ING: Covid-19 nabiera sił w Europie. Bardzo dobra kondycja krajowego rynku pracy.

Wiadomości zagraniczne

Covid-19: Czwarta fala pandemii nabiera sił w Europie

  • Wariant delta koronawirusa szybko rozprzestrzenia się w Europie, zwłaszcza w zachodniej części kontynentu: Wielkiej Brytanii (45 tys. zachorowań dziennie za ostatnie 7 dni), Hiszpanii (27 tys.), Holandii (10 tys.), Francji (7,7 tys. dziennie). Mniej infekcji odnotowują Włochy (2,4 tys.) i Niemcy (1,2 tys.), ale ich liczba podwoiła się w horyzoncie ostatniego tygodnia. W Europie Środkowej wzrost zachorowań zaczyna być widać w Czechach i na Węgrzech, ale liczba infekcji pozostaje bardzo niska. W Polsce nie widać jeszcze nowej fali zachorowań, ale to najpewniej perspektywa najbliższych tygodni.
  • W ujęciu globalnym pandemia ustabilizowała się na wysokim poziomie w Ameryce Południowej i narasta na sile w krajach Azji, zwłaszcza Południowo-Wschodniej, np. w Indonezji (49 tys. zachorowań dziennie średnio w ostatnim tygodniu). Rosną też zachorowania w USA (35 tys. dziennie, wobec 24 tys. tydzień temu), gdzie spowolniło też tempo szczepień.
  • W Polsce udział wariantu Delta koronawirusa w zakażeniach wynosi już 47%. Zdaniem A.Szuster-Ciesielskije, prof. z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS w Lublinie, wariant Delta jest bardziej zakaźny, ale nie bardziej agresywny. Uważa też ona, że czwarta fala koronawirusa w Polsce najbardziej uderzy w region wschodni i południowo-wschodni, gdzie jest najmniej zaszczepionych.
  • Pomimo rosnącej liczny zachorowań w poniedziałek w Anglii zniesione zostały niemal wszystkie prawnie obowiązujące restrykcje covidowe. Brytyjski rząd zaleca jednak, by nadal zachowywać ostrożność i nie korzystać zbyt zachłannie z odzyskanej wolności.

Wiadomości krajowe

Rynek pracy: Presja płacowa w polskiej gospodarce narasta.  

  • Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w czerwcu o 0,3% w stosunku do poprzedniego miesiąca. Czyli utrzymało wysoką dynamikę z maja – pierwszego miesiąca po istotnym złagodzeniu restrykcji sanitarnych. Spodziewaliśmy się, że efekt otwarcia gospodarki utrzyma się, ale nie będzie miał już w czerwcu tej samej siły. Koniunktura okazała się jednak mocniejsza.
  • Jeszcze bardziej pozytywny wydźwięk mają dane o wynagrodzeniach. W maju wysoki odczyt (10,1%r/r) był zrozumiały ze względu na efekt niskiej bazy z ubiegłego roku. Ale w czerwcu efekt ten zaczął szybko zanikać. Fakt, że wzrost wynagrodzeń praktycznie z tego powodu nie spowolnił (wyniósł 9,8%r/r) oznacza, że presja płacowa w polskiej gospodarce rośnie. Nie przeszkadza temu też stopniowo wygasająca w czerwcu ochrona miejsc pracy wprowadzona przez tarcze finansowe PFR. Siła przetargowa pracowników pozostała mocna i zwiastuje wysoki wzrost wynagrodzeń co najmniej do końca roku. Oznacza to również wyższą presję inflacyjną. Szanse na to, że indeks CPI powróci w przyszłym roku trwale poniżej górnego przedziału celu inflacyjnego NPB (3,5%) zmalały jeszcze bardziej. Zwiększa to prawdopodobieństwo wcześniejszej normalizacji polityki pieniężnej przez NBP.

Glapiński: Obecnie najlepszym rozwiązaniem dla polskiej gospodarki jest utrzymywanie stóp procentowych.

  • Zdaniem A.Glapińskiego, prezesa NBP, w kolejnych kwartałach dyskusja o dostosowaniu polityki pieniężnej może rozpocząć się, gdy będziemy mieli pewność, że sytuacja pandemiczna nie będzie zaburzać działalności gospodarczej. Jednocześnie, wg prezesa prognozy inflacji musiałby pokazywać ryzyko trwałego przekroczenia przez nią górnej granicy odchyleń od celu, a inflacja musiałby być wiedziona szybkim wzrostem popytu przy mocnym rynku pracy.
  • Naszym zdaniem kluczowa dla ew. zmian w nastawieniu polityki pieniężnej w Polsce będzie listopadowa projekcja NBP. Pozwoli ona ocenić wpływ jesiennej fali pandemii na gospodarkę oraz powinna już skwantyfikować skutki dla PKB i inflacji Polskiego Ładu, które naszym zdaniem będą proinflacyjne w najbliższych latach i dołożą się do stopniowo rosnącej presji popytowej.

Premier: Po czerwcu budżet z nadwyżką PLN25mld.     

  • Premier M.Morawiecki poinformował, że budżet państwa po czerwcu zanotował nadwyżkę w wysokości ponad PLN25mld (po maju było to PLN9,4mld). Potwierdzenie tej informacji w danych sprawozdawczych MinFin oznaczałby najlepszy w okresie ostatnich 20 lat wynik budżetu po półroczu.
  • To po części efekt konserwatywnych założeń odnośnie do dochodów, ale również i przedpłacenia przez budżet niektórych wydatków w ubiegłym roku (choćby środki na 13 i 14 emeryturę), czy przesunięcia części z nich do funduszy pozabudżetowych, jak Fundusz Przeciwdziałania Covid-19. Dodatkowo w czerwcu kasę budżetu zasilił też NBP kwotą prawie PLN9mld z ubiegłorocznego zysku.
  • Informacja o wykonaniu samego budżetu centralnego, w związku z przesuwaniem wydatków poza budżet, staje się coraz mniej miarodajna dla oceny sytuacji w całym sektorze finansów publicznych. Niemniej jednak naszym zdaniem lepsza od przyjętej w założeniach budżetowych sytuacja w gospodarce prowadzić będzie do niższego od zakładanego przez rząd wykonania wyniku całego sektora rządowego i samorządowego. Szacujemy, że deficyt sektora GG w 2021 wyniesie 4,4%PKB wobec 7,0% w 2020 i prognozy rządu 6,9%PKB z kwietniowej aktualizacji Programu Konwergencji.

 GUS: Dzisiaj wyniki produkcji sprzedanej przemysłu za czerwiec.  

  • Przemysł relatywnie najszybciej odrobił straty po szoku pandemii, czego skutkiem jest stopniowo rosnąca baza z ubiegłego roku. Dlatego dynamiki roczne rzędu 30-40% traktujemy już raczej jako historyczną ciekawostkę, w kolejnych miesiącach będą się już one obniżać. Spodziewamy się, że w czerwcu produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 20%r/r, a naszą wyższą od konsensusu (+19%r/r) prognozę wspiera rekordowo wysoki odczyt PMI.

Komentarz rynkowy

  • Tydzień rozpoczął się sporym umocnieniem na bazowych rynkach długu oraz w Polsce. To prawdopodobnie pokłosie obaw przed kolejną falą pandemii i odsuwających się oczekiwań na zacieśnienie polityk głównych banków centralnych, zwłaszcza Fed. Amerykańska 10latka umocniła się o 12pb, a polska aż o 15pb mimo bardzo dobrych danych z kraju.
  • Na rynku walutowym utrzymały się trendy z ostatnich dni, ale nie było tu dużej zmienności jak na długu. Kurs €/US$ przesunął się poniżej 1,18. Kurs €/PLN dotarł do 4,60, ale nie był w stanie wybić się ponad ten poziom. Złoty w ostatnich dniach traci w podobnej skali jak forint, co sugeruje, że stoją za tym głównie czynniki międzynarodowe.

Umocnienie dolara i obligacji.

  • Uważamy, że w tym tygodniu para €/US$ dotrze do dołków z marca, tj. około 1,17. Czynniki wspierające dolara są cały czas te same, tj. obawy przed globalnym uderzeniem 4 fali pandemii. Ponadto w czwartek odbędzie się posiedzenie EBC. Po zmianie formuły celu inflacyjnego nie można wykluczyć dalszego złagodzenia retoryki Banku. Taki scenariusz sugeruje też dalsze spadki rentowności obligacji w Europie i rozszerzenie się spreadu Treasuries wobec Bunda, chociaż już nie w takiej skali jak wczoraj.
  • Nadal uważamy, że po wakacjach obraz rynku długu się zmieni, tj. powrócą wzrosty rentowności. W głównych gospodarkach prawdopodobnie dojdzie do dużego wzrostu podaży obligacji, szczególnie w USA. Trudno jednak powiedzieć jak będzie wyglądał przebieg pandemii. Sama zmiana skali podaży powinna jednak wystarczyć aby wywołać wzrosty rentowności. Przebieg pandemii prawdopodobnie określi ich skalę.
  • Oczekujemy również, że do końca roku kurs €/US$ wróci do wzrostu i dotrze do około 1,23. Wsparciem dla euro powinna być poprawiająca się koniunktura, szczególnie po uruchomieniu Funduszu Odbudowy. Wraz ze stopniowym wychodzeniem światowej gospodarki z zapaści po pandemii oczekujemy też odpływu kapitałów z USA na rynki wschodzące.

€/PLN powinien wzrosnąć ponad 4,60, SPW mogą zyskiwać.

  • Zachowanie złotego i POLGBs w tym tygodniu prawdopodobnie zdeterminuje sytuacja na światowych rynkach, jak dotychczas niekorzystna dla walut rynków wschodzących. Spodziewamy się wprawdzie kolejnych mocnych danych z kraju, ale już poniedziałek pokazał, że mogą one zostać zupełnie zignorowane przez rynek. Naszym zdaniem w ciągu tygodnia para €/PLN dotrze ponad 4,60, prawdopodobnie do 4,63. Obawy związane z pandemią powinny też gasić oczekiwania na podwyżki stóp w kraju. Taki rozwój wydarzeń powinien natomiast pozwolić na umocnienie POLGBs.
  • W wakacje szanse na większe umocnienie złotego nie są duże z uwagi na niepokoje wywołane nasilającą się pandemią. W dalszej części roku spodziewamy się jednak spadku €/PLN. Uważamy, że podwyższona inflacja może skłonić RPP do podniesienia stóp w najbliższych miesiącach. Spodziewamy się też, że przebieg kolejnej fali covid nie będzie tak dotkliwy jak obawia się tego część inwestorów. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,40.
  • Sytuacja na rynkach bazowych, podyktowana obawami o covid, oraz niskie podaże w kraju sugerują stabilizację lub umocnienie POLGBs do końca miesiąca. Wzrostu rentowności oczekujemy raczej dopiero po wakacjach, lub jeszcze później, tj. gdy zacznie się krystalizować obraz 4 fali pandemii w gospodarce. Rentowności POLGBs powinny wrócić wtedy do wzrostu w ślad za rynkami bazowymi. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda i ewentualnie asset swapów – to efekt ograniczenia nowych emisji netto SPW w tym roku.