Serwis Ekonomiczny ING

Dziennik |

Dziennik ING: Blisko 0,5mln zakażeń koronawirusem, pandemia na świecie narasta. Lekka zadyszka w amerykańskiej gospodarce.

Wiadomości zagraniczne

Covid-19: Coraz bliżej 0,5mln nowych dziennych zakażeń koronawirusem na świecie, w Wielkiej Brytanii – blisko 50tys.

  • Wzrostowy trend nowych zakażeń koronawirusem na świecie, rozpoczęty w połowie czerwca, istotnie przyśpieszył w tym tygodniu. Wczoraj 7-dniowa średnia ruchoma przebiła 480tys. i była o prawie 65tys. wyższa niż tydzień temu. Wzrost zakażeń dotyczy większości regionów świata, z wyjątkiem Ameryki Południowej, gdzie mamy jednak do czynienia ze stabilizacją na podwyższonym poziomie. Do krajów, na które przypada 5% i więcej światowych zakażeń należą: Brazylia i Indonezja (po 9%), Indie i Wielka Brytania (8%), USA (6%), Hiszpania i Rosja (5%).
  • W przeliczeniu na 100tys. mieszkańców wybrane kraje odnotowały następującą liczbę nowych przypadków Covid-19 średnio dziennie w ostatnim tygodniu: Wielka Brytania 55, Holandia 53, Hiszpania 47, Kolumbia 38, Argentyna 34, Portugalia 29, Brazylia 20, USA 8, Francja i Izrael - 7, Indie 3, Niemcy 1, Polska 0,2.
  • W związku z rosnącą liczbą zakażeń i obawami przed wariantami delta i delta+ (odpowiedzialny za ok. 90% nowych zakażeń), Izrael planuje przywrócić niektóre obostrzenia, przyznając, że szczepionka nie wystarczy do walki z Covid-19. Wprowadzone zostanie m.in. ograniczenie do 100 osób w imprezach w pomieszczeniach zamkniętych, a  w wydarzeniach publicznych będą mogły brać udział tylko osób w pełni zaszczepione lub ozdrowieńcy.
  • W Wielkiej Brytanii, która zniesie niemal wszystkie obostrzenia od najbliższego poniedziałku na terenie Anglii, wczoraj zarejestrowano 48tys. infekcji, najwięcej w ciągu doby od połowy stycznia. Średnia 7-dniowa wynosi tam obecnie 37tys. zakażeń na dobę w porównaniu z 28tys. tydzień wcześniej. Skokowo wzrosły również zakażenia w Hiszpanii, Portugalii, Holandia i Dania. Średnia liczba zachorowań w Polsce wciąż utrzymuje się poniżej 100 dziennie.

USA: Ograniczenia podażowe ciążą produkcji w USA.   

  • W czerwcu produkcja przemysłowa w USA wzrosła o 0,4%m/m wobec konsensusu na poziomie +0,6%. Gorszy wynik to głównie efekt 0,1% spadku w przetwórstwie przemysłowym, gdzie rynek oczekiwał 0,4% wzrostu. Przyczyną słabości był 6,6% spadek w sektorze motoryzacyjnym.  Co istotne, spadek ten wynikał z ograniczeń po stronie podażowej, a dokładnie  ograniczonego dostępu do półprzewodników. Popyt na samochody w USA pozostaje silny, co odbija się na wzroście ich cen, w tym rekordowym ostatnio w przypadku samochodów używanych.
  • Producenci półprzewodników sugerują, że ograniczenia podażowe mogą utrzymać się do 2022, co dalej będzie ciążyć wynikom przetwórstwa i utrzymywać obecną presję kosztową. W warunkach odbijającego popytu producenci stosunkowo łatwo będą mogli przenosić ja na wzrost cen wyrobów gotowych.
  • Dzisiaj czekają nas wyniki sprzedaży detalicznej w USA za czerwiec. Zakładamy, że utrzymała się ona na poziomie z maja. To blisko konsensusu prognoz, który zakłada spadek o 0,1%m/m.

Wiadomości krajowe

GUS potwierdził, że inflacja CPI spadła z 4,7 do 4,4%r/r w czerwcu.

  • To m.in. efekt niższego niż w ubiegłym miesiącu wzrostu cen paliw (+27%r/r) i niższej inflacji bazowej (szacujemy, że spadła do 3,5%r/r z 4,0% w maju). Koszty nośników energii rosły w tempie 4,4%r/r, takim samym jak w maju. Przyspieszył natomiast wzrost cen żywności (z 1,7 do 2%r/r), głównie mięsa i warzyw.
  • Inflację bazową obniżyły ceny usług (+6,1%r/r w czerwcu wobec +6,8%r/r w maju), głównie telekomunikacyjnych, opłat radiowo-telewizyjnych i za wywóz śmieci. Głębszy niż przed miesiącem był też spadek cen usług transportowych. Dodatkowo nieco zwolniła inflacja cen towarów, do +3,8%r/r z +4,1%r/r w maju. To m.in. efekt wolniejszego wzrostu cen mebli, AGD i spadków w ujęciu rocznym cen odzieży i obuwia. Przyspieszył natomiast wzrost cen usług turystycznych, hotelarskich i gastronomicznych. To efekt złagodzenia restrykcji sanitarnych i otwarcia tych branż.
  • Uważamy, że spadek inflacji bazowej w Polsce jest przejściowy. Domykająca się ujemna luka popytowa  wkrótce będzie generować presję na  ponowny wzrost cen. Większy popyt, m.in. w związku z podwójnym impulsem budżetowym (inwestycje z Funduszu Odbudowy oraz obniżki podatków z Polskiego Ładu) nałoży się na przedłużające się zakłócenia po stronie podażowej.
  • Z uwagi na efekty bazy i tendencje na rynkach globalnych kontynuowany będzie też wzrost cen żywności. Dlatego oceniamy, że po przejściowym spadku inflacji CPI latem, w 4kw21 zacznie ona znowu przyspieszać, do ok. 4,9%r/r w grudniu 2021. Szacujemy, że w 2021 ceny towarów i usług konsumpcyjnych w Polsce wzrosną średnio o 4,1%, w kolejnym roku będzie to 3,5%.

C.Kochalski, RPP: Inflacja, choć obecnie relatywnie wysoka, jest pod kontrolą. 

  • Zdaniem członka RPP wzrost gospodarczy w najbliższych latach w Polsce będzie wynosił ok.5,0%r/r. My uważamy podobnie, choć w przeciwieństwie do C. Kochalskiego widzimy więcej ryzyk dla inflacji. Źródłem oczekiwanego szybkiego wzrostu PKB będzie odbicie popytu, co jest proinflacyjne. To m.in. skutki tych elementów Polskiego Ładu, których celem jest stymulacja konsumpcji. Tych skutków nie uwzględnia ostatnia projekcja NBP, która już wskazuje, że inflacja CPI w horyzoncie 2023 (centralna ścieżka) może być na granicy 3,5%, górnego przedziału dopuszczalnych odchyleń. 
  • Uważamy, że dla ew. zmian w polityce pieniężnej w Polsce kluczowa będzie aktualizacja projekcji NBP w listopadzie tego roku. Pozwoli ona na ocenę ilościową skutków dla PKB i inflacji jesiennej fali COVID-19 (naszym zdaniem będą one umiarkowane) oraz zmian zapowiedzianych w Polskim Ładzie (wtedy powinniśmy już poznać konkretne zapisy ustawowe tych zmian). 

NBP: Dzisiaj kolejna operacja skupu obligacji.   

  • Łącznie NBP w ramach prowadzonych operacji strukturalnych skupił już obligacje o wartości nominalnej PLN136mld, w tym PLN76mld obligacji skarbowych, PLN40mld obligacji BGK oraz PLN20mld obligacji PFR. Od marca do połowy maja tego roku skup ten nieco przyspieszył, jednak ostatnie dwie aukcje były relatywnie nieduże, NBP skupował na nich papiery łącznej wartości po PLN2mld. Mocno ograniczona podaż SPW, brak emisji obligacji PFR i relatywnie nieduże ostatnio aukcje BGK sugerują, że dzisiejszy przetarg również może nie być duży.

Komentarz rynkowy

  • W czwartek na rynkach dominowały podobne nastroje jak przez większą część tygodnia. Widać narastające obawy przed kolejną falą pandemii, co wspiera wyceny długu kosztem np. aktywów rynków wschodzących. Rentowność 10letnich Treasuries obniżyła się o 6pb. Dolar odczuł to stosunkowo słabo, gdyż strach przed pandemią gasi równocześnie oczekiwania na podwyżki stóp Fed. Kurs €/US$ cofnął się z 1,1840 do nieco ponad 1,18.
  • Kurs €/PLN wzrósł wczoraj z 4,57 na 4,58. Złoty osłabił się w praktycznie identycznej skali co forint, co sugeruje, że za wzrostem €/PLN stały wyłącznie czynniki międzynarodowe. Krajowe 10latki zyskały kolejne 3pb.

Obawy przed pandemią wspierają dług i dolara.

  • Końcówka tygodnia może wyglądać podobnie. Dziś poznamy przede wszystkim sprzedaż detaliczną z USA, ale nie spodziewamy się, aby dane różniły się od oczekiwań na tyle żeby wygenerować większe zmiany na rynkach. W ciągu około 2 tygodni para €/US$ powinna dotrzeć do dołków z marca, tj. około 1,17. Na rynku długu spodziewamy się stabilizacji lub dalszego umocnienia i rozszerzenia spreadu między krzywymi USA i Niemiec. Z jednej strony w szeregu gospodarek, rozwiniętych, szczególnie USA, obserwujemy wysoką inflację. Z drugiej jednak rynek obawia się pandemii, na co nakładają się niskie podaże obligacji.
  • Po wakacjach oczekujemy wzrostu zarówno €/US$ jak i rentowności. Naszym zdaniem, para €/US$ w 2021 dotrze do około 1,23. Przebieg kolejnej fali pandemii, szczególnie na rynkach rozwiniętych, powinien być stosunkowo niegroźny dzięki szczepieniom. Poprawa koniunktury w gospodarkach rozwiniętych wraz ze znoszeniem restrykcji czy uruchomienie Funduszu Odbudowy w UE, powinny też wspierać lepsze nastroje na rynkach. Typowo prowadzi to do osłabienia dolara i tego spodziewamy się pod koniec roku.

€/PLN wkrótce powyżej 4,60. SPW mogą jednak zyskać.

  • Naszym zdaniem w ciągu tygodnia para €/PLN dotrze ponad 4,60, prawdopodobnie do 4,63. Złotemu nie pomaga ani sytuacja międzynarodowa (jak obawy przed normalizacją polityki Fed), ani spadek oczekiwań na podwyżki stóp NBP. Rynek nie wycenia raczej ryzyka napięć z UE i dość prawdopodobne, że tak zostanie biorąc pod uwagę ile razy wcześniej nie doprowadziły one do niczego konkretnego.
  • W dalszej części roku spodziewamy się jednak umocnienia złotego. Uważamy, że perspektywa podwyżek stóp, czy solidne dane z kraju zepchną parę €/PLN poniżej 4,50, ale szanse że dojdzie do tego w wakacje są minimalne. Problemem jest ryzyko kolejnej fali pandemii, która uderza szybciej niż zakładaliśmy. Nadal jednak nie spodziewamy się, aby faktyczne skutki pandemii były tak silne jak obawia się rynek, szczególnie w gospodarkach rozwiniętych. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,40.
  • Sytuacja na rynkach bazowych, podyktowana obawami o covid, oraz niskie podaże w kraju sugerują stabilizację lub umocnienie POLGBs do końca miesiąca. Wzrostu rentowności oczekujemy raczej dopiero po wakacjach, lub jeszcze później, tj. gdy zacznie się krystalizować obraz 4 fali pandemii w gospodarce. Rentowności POLGBs powinny wrócić wtedy do wzrostu w ślad za rynkami bazowymi. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda i ewentualnie asset swapów – to efekt ograniczenia nowych emisji netto SPW w tym roku.

Wzrostowy trend nowych zakażeń koronawirusem na świecie, rozpoczęty w połowie czerwca, istotnie przyśpieszył w tym tygodniu. Ograniczenia podażowe ciążą produkcji przemysłowej w USA.