Serwis Ekonomiczny ING

Dziennik |

Dziennik ING: Inflacja w USA prawdopodobnie osiągnęła szczyt, ale pozostanie wysoka

Wiadomości zagraniczne

USA: Wzrost cen przyspieszył w czerwcu z 5,0 do 5,4%r/r.

  • Odczyt inflacji CPI za czerwiec był dużo wyższy od oczekiwań (4,9%r/r). Inflacja bazowa wyniosła 4,5%r/r, wobec spodziewanych 4,0%r/r (najwięcej od listopada 1991). Wysoka dynamika tylko częściowo była spowodowana efektem niskiej bazy z ubiegłego roku. W czerwcu, wzrosły ceny praktycznie wszystkich kategorii dóbr w ujęciu miesięcznym, np. benzyny (2,5% m/m), żywności (0,8% m/m), odzieży (0,7% m/m) i użytkowania mieszkań (0,4% m/m).
  • Wprawdzie wczorajszy odczyt wyznaczył najprawdopodobniej szczyt inflacji w tym roku, ze względu na efekt coraz wyższej bazy. Jednak presja inflacyjna nie jest wyłącznie przejściowa, a dynamika cen ustabilizuje na poziomie ok. 4% do 1kw22, a więc dużo wyższym niż zdawał się zakładać Fed (ok. 2% r/r). Zwiększa to szanse na wcześniejszą normalizacje polityki pieniężnej banku.
  • Spodziewamy się, że wygaszanie skupu aktywów rozpocznie się w 4kw21 i zakończy w 2kw22. Sądzimy też, że w drugiej połowie przyszłego roku Fed zdecyduje się na dwie podwyżki stóp procentowych. Dziś odbędzie się wystąpienie J.Powella przed Kongresem, ale nie spodziewamy się by przedstawił wyraźne stanowisko w tych sprawach. Okazją do zaostrzenia retoryki Fed będzie doroczne seminarium w Jackson Hall pod koniec sierpnia.

Wiadomości krajowe

Ancyparowicz, RPP: Listopadowa projekcja NBP kluczowa dla polityki pieniężnej.   

  • Zdaniem G.Ancyparowicz z RPP obecnie w Polsce nie widać sygnałów przegrzania koniunktury, a za więcej niż 2pkt. proc. z ponad 4% inflacji CPI odpowiadają czynniki poza kontrolą polityki monetarnej, jak ceny paliw, czy energii. Członkini RPP uważa, że dla polityki pieniężnej w Polsce kluczowy będzie przebieg 4 fali Covid-19 jesienią i wdrożenie Polskiego Ładu.
  • Jej zdaniem ew. pojawienie się kolejnych programów łagodzących gospodarcze skutki pandemii oznaczałoby konieczność utrzymania przez NBP programu skupu aktywów. Stwierdziła też, że na presję popytową w Polsce będą wpływały głównie decyzje rządu, np. dotyczące płacy minimalnej, czy rozwiązań dotyczących kosztów pracy w Polskim Ładzie.
  • Członkini RPP uważa, że obecnie istotna jest sekwencja normalizacji polityki pieniężnej, przy czym jej zadaniem rozpoczęcie podwyżek stóp musi poprzedzić wyraźna deklaracja o zakończeniu programu skupu aktywów. Stwierdziła też, że listopadowa projekcja NBP pozwoli na ocenę przyczyn domykania się luki produktowej w Polsce i może dać wskazówki RPP co do przyszłości programu luzowania ilościowego. Dopuszcza ona scenariusz równoczesnego zakończenia QE oraz podwyższenia stopy procentowej i stopy rezerwy obowiązkowej.
  • My też uważamy, że aktualizacja projekcji przez NBP w listopadzie będzie kluczowa dla decyzji RPP. Uwzględni już ona ew. skutki jesiennej fali pandemii jak również wpływ na przebieg procesów gospodarczych i inflacji zmian zapowiedzianych w Polskim Ładzie. Naszym zdaniem najszybciej rząd wdroży proinflacyjne zmiany pobudzające popyt konsumpcyjny gospodarstw domowych. Skutkiem tego powinna być wyższa ścieżka CPI, która już w lipcowej projekcji NBP w horyzoncie 2023 jest na granicy górnego przedziału dopuszczalnych odchyleń. Uważamy, że traki scenariusz byłby sygnałem do rozpoczęcia zacieśniania polityki pieniężnej w Polsce już w listopadzie.

BGK: Dzisiaj kolejny przetarg na rzecz Funduszu Przeciwdziałania Covid-19.

  • W tym roku na rzecz Funduszu BKG wyemitował już obligacje wartości PLN27mld (z uwzględnieniem emisji w EUR z początku lipca). Dzisiaj minimalna podaż papierów to PLN1mld. Na początku lipca Bank podwyższył kwotę maksymalnej emisji na rzecz Funduszu w tym roku do PLN39,7mld z pierwotnie planowanych PLN33,2mld.

Dziś dane bilansu płatniczego za maj. Spodziewamy się €1,3mld nadwyżki w obrotach bieżących.

  • Dziś NBP opublikuje dane o bilansie płatniczym Polski za maj. Spodziewamy się utrzymania pokaźnej nadwyżki na rachunku obrotów bieżących (€1,3mld, nieznacznie poniżej konsensusu €1,5mld wobec €1,7mld w kwietniu). Oczekujemy mocnych ponad 40% dynamik eksportu i importu towarów w ujęciu rok do roku, co jest jednak w dużej mierze związane z efektem niskiej bazy w maju 2020. Niemniej, w świetle wolnego odbicia produkcji przemysłowej w strefie euro, w szczególności w Niemczech, wysoka nadwyżka w obrotach bieżących (około 3,8%PKB w 12-miesięcznym ujęciu skumulowanym), będzie lekko wspierać notowania złotego. Już od kilku miesięcy dobre dane bilansu płatniczego nie są w stanie przeważyć sił na rzecz słabego złotego, takich jak np. łagodna polityka pieniężna.

Komentarz rynkowy

  • Głównym wydarzeniem we wtorek na rynkach był istotnie większy od oczekiwań skok inflacji z USA, jej komponent bazowy jest najwyższy od 1991 – więcej w wiadomościach zagranicznych. W reakcji podniosły się poziomy w US$, najwięcej 2pb 2letnich. Wzrost rentowności Treasuries był większy, około 4pb w segmencie 10lat. W Europie zmiany były zdecydowanie mniejsze, np. 10-letni swap w euro podniósł się o 1pb. Kurs €/US$ spadł z 1,1880 na 1,1780.
  • Mocniejszy dolar odbił się na złotym – kurs €/PLN wzrósł z 4,55 na 4,58. Złoty nadal tracił też wobec np. czeskiej korony, co sugeruje, że dodatkowo szkodzi mu nastawienie NBP. Krajowa 10latka zakończyła dzień bez zmian, choć na krótkim końcu rentowności obniżały się.

Dalszy spadek €/US$, wzrost spreadu Treasuries wobec Bunda.

  • W najbliższych dniach spodziewamy się dalszego umocnienia dolara, para €/US$ powinna dotrzeć do dołków z marca, tj. około 1,17. Z jednej strony amerykańską walutę wspiera ryzyko kolejnej fali pandemii na świecie, zwłaszcza na rynkach wschodzących. Z drugiej, dane z USA sugerują presję na normalizację polityki Fed. W zasadzie bez względu na to co przeważy i tak będzie to korzystne dla dolara.
  • Na rynku długu sytuacja jest mniej czytelna. W innych dużych gospodarkach ryzyka dla wzrostu inflacji są zdecydowanie niższe niż USA. Europie jako eksporterowi netto potencjalnie może też bardziej zaszkodzić kolejna fala pandemii na rynkach wschodzących. Nakładają się na to niskie podaże obligacji w wakacje. Dlatego potencjał do wzrostu rentowności w Europie jest w najbliższych dniach mały. Możliwy jest jednak dalszy wzrostu spreadu Treasuries wobec krzywej niemieckiej.
  • Po wakacjach oczekujemy wzrostu zarówno €/US$ jak i rentowności. Naszym zdaniem, para €/US$ w 2021 dotrze do około 1,23. Przebieg kolejnej fali pandemii, szczególnie na rynkach rozwiniętych, powinien być stosunkowo niegroźny dzięki szczepieniom. Poprawa koniunktury w gospodarkach rozwiniętych wraz ze znoszeniem restrykcji czy uruchomienie Funduszu Odbudowy w UE, powinny też wspierać lepsze nastroje na rynkach. Typowo prowadzi to do osłabienia dolara i tego spodziewamy się pod koniec roku.

€/PLN powinien dotrzeć ponad 4,60.

  • Stosunkowo spory ruch €/PLN wczoraj sugeruje, że para może nie wyhamować wzrostu przed 4,60. Złoty jest już obecnie stosunkowo słaby wobec euro, wzrost €/PLN powinien wyhamować w okolicach 4,63. Bez względu na to czy powodem obaw inwestorów będzie kolejna fala pandemii czy przybliżający się moment normalizacji polityki Fed, będzie to dla krajowej waluty niekorzystne. Dokłada się też do tego spadek oczekiwań na podwyżki stóp procentowych w kraju.
  • W dalszej części roku spodziewamy się jednak umocnienia złotego. Uważamy, że perspektywa podwyżek stóp, czy solidne dane z kraju zepchną parę €/PLN poniżej 4,50, ale raczej nie przed końcem wakacji. Nie spodziewamy się też, aby faktyczne skutki pandemii były tak silne jak obawia się rynek, szczególnie w gospodarkach rozwiniętych. Na koniec roku oczekujemy zejścia €/PLN do około 4,40.
  • Krajowy rynek długu czeka prawdopodobnie na szczegóły CPI z Polski. Nie spodziewamy się zaskoczenia – powodem ostatniego spadku inflacji bazowej był jej niski poziom rok temu. Sytuacja na rynkach zagranicznych także powinna wspierać stabilizację krajowego rynku, z jednej strony - skok inflacji w USA, z drugiej - obawy przed pandemią. Skutkiem niskiej płynności mogą być jednak skokowe i tymczasowe ruchy w obie strony. Kierunkowej zmiany oczekujemy dopiero po wakacjach, w ślad za wzrostem rentowności na rynkach bazowych. Powinna temu jednak towarzyszyć kompresja spreadów do Bunda i ewentualnie asset swapów – to efekt braku nowych netto emisji SPW w tym roku.