Serwis Ekonomiczny ING

Komentarze bieżące |

Inflacja w maju 4,7%r/r, nie 4,8 jak wskazał flash. Jednak presja cenowa wciąż pozostaje wysoka, nie widać spowolnienia inflacji bazowej.

  • GUS w finalnym odczycie zrewidował szacunek inflacji CPI za maj do 4,7%r/r z 4,8% w szybkim szacunku. Nie zmieniły się czynniki odpowiadające na przyspieszenie inflacji względem kwietnia. To wciąż paliwa z uwagi na niską bazę z ubiegłego roku i żywność. Wkład inflacji bazowej co prawda nie wzrósł ale pozostał bardzo wysoki, z inflacji rocznej CPI na poziomie 4,7%r/r około 2,2pp to wkład inflacji bazowej. Naszym zdaniem roczne tempo wzrostu inflacji bazowej było bliskie 4,0%, a więc nieco wyższe od kwietnia (3,9%r/r).  
  • Dane GUS wskazują, że utrzymuje się wysoka inflacja usług,  6,8%r/r, tj. tyle co w kwietniu. Wprawdzie nie mamy już dwucyfrowych wzrostów w ujęciu rocznym cen usług finansowych. Za to silnie rosną koszty abonamentów RTV, a CPI już nie obniża tak jak w kwietniu spadek cen usług transportowych. Rośnie inflacja cen towarów, do 4,1%r/r z 3,6% w kwietniu. To m.in. efekt wyższych cen mebli, pewnie w związku z rosnącymi cenami surowca, ale też i cen obuwia.
  • Uporczywie wysoka inflacja bazowa skłoniła nas jakiś czas temu do rewizji prognoz CPI w górę. Szacujemy, że inflacja CPI w tym roku wyniesie średnio 4,3%r/r, a  w przyszłym 3,8%r/r.  Uważamy, że ryzyko podwyższonej inflacji widzi też RPP, choć na razie dominuje pogląd o przejściowym tego charakterze. Naszym zdaniem inflacja w Polsce szybko nie spadnie. Zakłócenia w łańcuch dostaw mogą potrwać nawet do przyszłego roku, a wtedy już nierównowagę między popytem i podażą będą dodatkowo wzmacniać odbicie konsumpcji gospodarstw domowych i keynesowskie impulsy w Polsce z unijnego Programu Odbudowy i Polskiego Ładu.  To podtrzyma, a  w końcu 2022 może nawet przyspieszyć inflację bazową w Polsce.
  • Zdaniem A.Glapińskiego, prezesa NBP,  ścieżka  normalizacji polityki pieniężnej powinna być konwencjonalna, najpierw redukcja skupu aktywów, potem podwyżki stóp procentowych. Warunkiem jest jednak potwierdzenie w danych ożywienia PKB i pojawienie się presji popytowej w CPI.
  • Uważamy, że wyższą ścieżkę CPI i PKB pokaże już lipcowa aktualizacja projekcji NBP. Naszym zdaniem jednak dopiero listopadowa aktualizacja prognoz przez Bank ugruntuje przekonanie w Radzie o trwałości ożywienia w Polsce. Na konieczność powrotu PKB do poziomu sprzed pandemii wskazywał ostatnio J.Kropiwnicki z RPP. Z kolei z wypowiedzi G.Ancyparowicz wynika, że przy lipcowej aktualizacji projekcji Rada wciąż musi brać pod uwagę ryzyko pesymistycznego scenariusza.
  • W listopadowych prognozach, poza potwierdzeniem powrotu PKB na ścieżkę wzrostu, powinniśmy też zobaczyć kwantyfikację w CPI dodatkowej presji popytowej z Polskiego Ładu. Wygenerują ja zapowiadane zmiany, których celem jest zwieszenie dochodów do dyspozycji Polaków, zwłaszcza gospodarstw domowych o niższych wynagrodzeniach i wyższej skłonności do konsumpcji. Z zapowiedzi Rządu wynika, że te zmiany mają być procedowane w pierwszej kolejności. 
  • Na istotność listopadowej projekcji dla decyzji w zakresie polityki pieniężnej wskazał też ostatnio dotychczas mocno gołębi w RPP E.Łon. Dlatego podtrzymujemy opinię, że podwyżka stóp już w listopadzie jest możliwa.